Populizm, dezinformacja i deliberacja

Populizm, dezinformacja i deliberacja

Bieżące czasy są wyzwaniem dla jednej z podstawowych wartości wspólnie podzielanych przez ludzkość: prawdy. Rozwój mediów społecznościowych, dających ogromne społeczne możliwości, stał się również zagrożeniem. Propaganda, dezinformacja, mowa nienawiści stały się domeną codzienności na przestrzeni ostatnich lat. Eksperci zgodni są co do zagrożenia, jakie niesie to dla demokratycznego dyskursu.  

 

Również specjaliści zajmujący się demokracją deliberacyjną zwracają uwagę na to, że „fake newsy” mogą wpływać na procesy deliberacyjne. Ugruntowana niewiedza w jakimś obszarze wiedzy, czy skrajne poglądy, wrogość itd. poważnie przeszkadzają w realizacji idei namysłu pogłębionego refleksją. Wskazanie na stronniczość i niedoinformowanie jednostek biorących udział w procesach podejmowania decyzji może być poważanym zarzutem wobec jego przebiegu. Autokracje i niedemokratyczne rządy bazując na propagandzie i kolportowaniu nieprawdziwych wiadomości doprowadzają do stawania się danego społeczeństwa niekompetentnym do włączenia się w dyskurs publiczny zgodny z ogólnie przyjętymi standardami i dobrymi praktykami.  

Jak, na podstawie analizy różnych badań dotyczących tego tematu, twierdzi Jonathan Benson z University of Manchester, w wykładzie „Is fake news a threat to deliberative democracy, and how bad is it?”, w społeczeństwach demokratycznych na stronniczość poglądów wpływają nie same nieprawdziwe informacje, ale brak motywacji lub predyspozycji do podjęcia się (nawet stosunkowo mało wymagającej) weryfikacji materiałów źródłowych, z jakich korzysta dane indywiduum. Obywatele, według Bensona, posiadają jednak ukryte zdolności deliberacyjne, pozwalające na wyłączenie z przebiegu deliberacji fałszywych, niesprawdzonych informacji. W poglądzie tym zawiera on możliwość otwarcia wielu rozwiązań demokratycznych ukierunkowanych na właśnie te ukryte zdolności, prowadzące do wyregulowania bezrefleksyjnie powtarzanych wiadomości. Wyjaśnieniem tych zjawisk jest też ludzka podatność na tzw. efekt potwierdzenia, czyli skłonność do zwracania uwagi głównie na wszystko to co, jak się nam wydaje, potwierdza nasze wcześniejsze przekonania.

W miejscu tym przytoczyć można statystyki dotyczące problemu w Unii Europejskiej. Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker wyrażał w 2019 roku obawę o manipulację ze strony państw trzecich i interesów prywatnych w europejskie procesy demokratyczne. 72% obywateli UE twierdziło wówczas, że często spotyka się z wiadomościami lub informacjami, które ich zdaniem błędnie przedstawiają rzeczywistość lub są nawet fałszywe. Podczas pandemii COVID-19 i w 2022 roku, w czasie rosyjskiej agresji na Ukrainę, dezinformacja w przestrzeni publicznej stała się szczególnie znacząca, a walka z nią jest obecnie jeszcze ważniejsza. Komisja Europejska wyszła naprzeciw oczekiwaniom i przyjęła udoskonalenia kodeksu postępowania w zakresie przeciwdziałania dezinformacji. 34 podmioty zastosowały nowe przepisy. Są to firmy technologiczne i organizacje społeczeństwa obywatelskiego. Wśród sygnatariuszy znalazły się największe platformy internetowe, takie jak Meta, Google, Twitter, TikTok i Microsoft. Prócz nich również inne organizacje, firmy z branży marketingu internetowego, dostawcy technologii reklamowych, fact-checkerzy i wiele innych. 

Zasady demokracji defibracyjnej mogą odgrywać dużą rolę w procesie zwalczania tych kompleksowych problemów. Jednakże pojawia się kwestia nierozerwalnie związana z mediami społecznościowymi i ich wadami. Tzw. bańki informacyjne sprzyjają kreowaniu postaw, które powodują znaczące zagrożenia dla funkcjonowania społeczeństwa obywatelskiego. Jak uważają eksperci, oznacza to, że formy uczestnictwa w procesach deliberacyjnych muszą skupione być na spotkaniach stacjonarnych.  

Ludzie są istotami społecznymi, dobrze odnajdującymi się w debacie publicznej. Jednakże popularne serwisy internetowe i media społecznościowe, z których korzystają obywatele, wcale nie muszą sprzyjać takiej formie wymiany poglądów i argumentacji.  Przy tym często wyłączają ich z możliwości świadomego uczestnictwa w dyskursie i narażają na kontakt z szeroko kolportowanymi nieprawdziwymi informacjami.  

 

Bibliografia i źródła internetowe: 

  1. Williamson A., Barrat J. Mapping Deliberative Democracy in Council of Europe Member States, Council of Europe, 2022.  
  2. Benson z University of Manchester, „Is fake news a threat to deliberative democracy, and how bad is it?”, https://ecpr.eu/Events/Event/PaperDetails/59890  
  3. SCHALLER S., SCHMIDT  P., MILFORD-FABER S. EU DEMOCRACY IN AN ERA OF A CHANGING MEDIA ENVIRONMENT AND DISINFORMATION.
  4. Komisja Europejska, „Eurobarometr 91”, 2019, https://europa.eu/eurobarometer/surveys/detail/2253  
  5. Komisja Europejska, „Dezinformacja coraz groźniejsza”, 2022.
  6. https://poland.representation.ec.europa.eu/news/dezinformacja-coraz-grozniejsza-2022-06-17_pl 
  7. Clara Wikforss, „Deliberative democracy could be used to combat fake news – but only if it operates offline”.

____________________________
Bartłomiej Małczyński – studiuje w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Zainteresowany literaturą, historią, polityką i filozofią, a także problematyką rosnącej roli Azji we współczesnym świecie. Specjalista ds. Unii Europejskiej w punkcie EUROPE DIRECT Kraków prowadzonym przez Instytut Polityk Publicznych. Twórca podcastu „W kierunku Europy!” i cyklu wywiadów, debat i komentarzy.
____________________________
The project is co-financed by the Governments of Czechia, Hungary, Poland and Slovakia through Visegrad Grants from International Visegrad Fund. The mission of the fund is to advance ideas for sustainable regional cooperation in Central Europe.

Close Menu
English Skip to content